Profil użytkownika Kisiel
Iluzjonista (2010)
Po – obejrzanym przeze mnie przed kilku laty - ”Trio z Belleville”, wpadł mi przed oczy ”Iluzjonista” tego samego Reżysera. Tym razem Francuz zamiast zaskakująco optymistycznej opowieści w mętnym, ciężkim
Swobodny jeździec (1969)
Easy watching; klasyczne kino drogi, pełne ciekawych krajobrazów zarówno świata zewnętrznego, jak i ludzkich charakterów. Dodatkowo kilka prostych, aczkolwiek wnikliwych refleksji spod pióra Hopper'a. Sielankę filozoficznej podróży ucina brutalne zderzenie z rzeczywistością, uświadomienie sobie własnych błędów i w końcu dramatyczny finał, w myśl sentencji: "Śmierć ustala reputację człowieka|i określa ją jako dobrą lub złą.". Zdecydowanie polecam.
Unikalna atmosfera, ironia i MUZYKA (Kisiel)
Chodziło mi o to, że - choć oboje byli zapatrzeni w siebie - Jack częściej starał się nawiązać kontakt z kimkolwiek. Nie tyle był - rzeczywiście - altruistą, co był mniej zamknięty w sobie. Często obcował z ludźmi i nigdy nie napawał się swoimi "sukcesami" w samotności. W przeciwieństwie do Zack'a.
Poza prawem (1986)
Ironiczny scenariusz, stylowe i wymowne zdjęcia; groteskowa, mocno zabarwiona psychologicznie koncpecja reżysera; kreacje w wykonaniu, które jedynie podnosi silnie ich znaczenie dla problematyki filmu.
O jeden radiowóz za mało... (Faustyn)
Samego filmu zdaje się nie widziałem, lub też nie w całości; gdyż jedynie świta mi w pamięci. Jednakże po przeczytaniu recenzji i powyższych komentarzy, mam Wam do polecenia pewien ciekawy spektakl filmowy. Bardzo teatralny; mianowicie: "Dogville". Film,formą przypominający nasz "rodzimy" Teatr Telewizji, choć - jak wynika mojej wiedzy, lub właśnie jej braku - nie jest oparty na faktach, traktuje m.in. o podobnym, wręcz analogicznym problemie. Być może Was zainteresuje, a sam kształt dzieła powoduje,
Czy Biblionetkujecie?
Ja - zdaje się, że przy okazji jakiegoś Filmaster'owego konkursu - zainteresowałem się dotychczas jedynie portalem Lubimy Czytać. W tamtym wydarzeniu ostatecznie nie wziąłem udziału, ale to właśnie dzięki Filmaster'owi założyłem konto i zacząłem się troszkę udzielać na tej stronie. Jeśli chodzi o Biblionetkę, to nigdy chyba nie odwiedziłem jej na dłużej i tym samym nie mam możliwości porównania obu serwisów, tudzież - chyba - udzielenia jakiejkolwiek pomocy w przedsięwzięciu. Chyba, że istnieje możliwość
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o "Wszystkim...", ale boicie się zapytać
http://img803.imageshack.us/img803/1249/woody.jpg
Z rozmaitych powodów, przez ostatnie kilka miesięcy oglądałem filmy jedynie w celach rozrywkowych; a jeśli decydowałem się na obraz ambitniejszy (przepraszam
Jumanji (Kisiel)
Jak już zauważyłem - w moim konkretnym przypadku, w kontekście tego akurat filmu czas okazał się istotny. Nie zmieni tego fakt, iż ww. nie odczytał mojej notki z pełnym zrozumieniem. Jeśli zaś chodzi o uogólnienie ("...po 16 latach..." etc.), to - niestety - pokolenie, które obecnie jest w wiekowej grupie docelowej "Jumanji", w większości tego filmu nie ujrzy lub nie przyjmie tak ciepło, jak my kiedyś.
Przeuroczy. Jak rola Audrey z ujmującym akcentem.